Catrice, Camouflage cream


Kamuflaż kupiłam z myślą rozświetlenia skóry pod oczami ponieważ jak narazie nie natknęłam się na korektor który by mnie usatysfakcjonował; dlatego zdecydowałam się na najjaśniejszy odcień 010 Ivory. Naczytałam się o nim wiele pozytywnych opinii i to podkusiło mnie by go wypróbować.

Wielki plus za naprawdę bardzo dobre krycie! Zakryje on cienie pod oczami jak i wszelkie niedoskonałości skóry.
Trwałość również jest dobra, kamuflaż nie ściera się, jednak po kilku godzinach delikatnie gromadzi się w zmarszczkach ale nie jest to ordynarne rolowanie. Po nałożeniu szybko wysycha i pozostawia matowy efekt.

Ze względu na dość zbitą konsystencje jest umieszczony w słoiczku co jest mało higienicznym rozwiązaniem, ale i tak wolę nakładać go palcem niż pędzelkiem (czytałam, że niektóre kobietki nakładają go pędzlem), bo kamuflaż 'rozpuszcza' się pod wpływem ciepła palca (konsystencja staję się kremowa) co znacznie ułatwia aplikację. Jednak przy długich paznokciach może pojawić się problem z jego wydobyciem ;)

Wspomniany wcześniej odcień 010 wpada bardziej w żółtą tonację niż różową.

Kamuflaż naprawdę super się sprawdza i szczerze mogę Wam go polecić, niestety jeśli chodzi o skórę pod oczami to obawiam się że może być trochę za ciężki na te miejsca.

Jego jedyną wadą jest dostępność, ja kupiłam go w drogerii Sekret Urody ale szukajcie go również w Naturze.

Cena: ok 13zł 


Tu porównanie wielkości słoiczka z różem Paese i bazą Ingrid.


PRZED


PO - nie wiem dlaczego na zdjęciach tak bardzo odznaczyło zmarszczki, w rzeczywistości nie jest to tak bardzo widoczne.




28 komentarze:

  1. widac efekt ;d swietne;d

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dobrego o nim czytałam! :) Kiedyś w niego zainwestuję, z pewnością! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. również czytałam o nim wiele dobrego, ale ostatnio go nie widziałam w moim hebe, może kolejnym razem na niego trafię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam kupić, ale mam taki dziwny kolor cery ze obawiam sie ze bylby jednak troszke za ciemny... Ale swietnie, ze w koncu jest produkt wpadajacy w zolte tony, do tej pory trafialam tylko na te co wpadaja w rozowe i wygladalam w takich jakbym byla chora :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o nim, ale ja mam korektor Lumi i też mnie zawiódł tzn też podkreśla zmarszczki jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez czytałam o nim bardzo wiele dobrych opinii, chyba w końcu poszukam go w drogeriach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o nim i nawet szukałam ale niestety nie upolowałam go do tej pory :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealny kolorek dla mnie, nigdy nie moge znaleźć odpowiedniego

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na rozdanie http://adziulaarzemek1.blogspot.ie/2013/09/rozdanie-u-mniee-dla-was.html Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy kosmetyk :0 aparat lubi wyciągać rzeczy, ktorych normalnie nie widzimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ochotę na niego, chciałam go używać właśnie na cienie pod oczami, ale widzę że ta konsystencja się nie nadaje, jest zbyt ciężki.

    OdpowiedzUsuń
  12. no na zdjęciu za ciekawie nie wygląda, ale może rzeczywiście zdjęcie tylko dało taki efekt

    OdpowiedzUsuń
  13. w odpowiedzi na komentarz - kupiłam Babaria ze śluzu ślimaka na Wyspach Kanaryjskich - tego było tam od groma w każdej drogerii i nawet pisałam o nim pościk - co ciekawe odstawiłam go na jakiś czas potem otwieram pudełeczko a tam został wysuszony płatek żelu :) śluz ślimaka wyparował :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jeszcze przed prowadzeniem bloga używałam wyłącznie kremów ze ślimaczka ale jednak najlepiej sprawdzał mi sie ten od Leim - cudownie działał na problematyczną skłonną do wyprysków skórę, goił i lekko spłycał blizny po trądziku chociaż tutaj cudów nie było. Ten od Babaria był słabszy - bardziej wodnisty i chyba dlatego wyparował :) teraz stosuję od czasu do czasu Mizona ale nie ma nic lepszego od Leim chociaż tutaj skóra przyzwyczaiła się do niego po jakiś 2 latach i działanie jakie miał na poczatku już nie było tak widoczne

    OdpowiedzUsuń
  15. nice review! looks good!
    Maybe we follow each other!?
    If yes , let me know when you follow me & i´ll follow back ;-)

    xoxo

    www.YulieKendra.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Osobiście nie używam żadnych kamuflaży,nie bardzo mi sie to podoba, bynajmniej jak narazie!, podoba mi sie jednak twoj blog, uwielbiam pazury i czytać recęnzję z testowanych produktów, może obserwujemy? Daj znać!

    OdpowiedzUsuń
  17. Aparaty zawsze lubią robić na złość hehe ;)
    Uwielbiam blogi kosmetyczek :D obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana, zapraszam do mnie na nowy wpis ;) Miłego dnia! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię bazę Ingrid :) !! U mnie sprawdza sie rewelacyjnie. Tego korektora nie próbowałam :)
    Całuję kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  20. great post!
    what about follow each other?
    let me know :)
    have a nice day!
    xx
    Veronica

    OdpowiedzUsuń
  21. właśnie też myślę, żeby go kupić, ale raczej nie pod oczy tylko na inne niedoskonałości :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymają się nawet kilka dni, nie puszą się i nie kręcą, a co do wilgoci to jeszcze nie wiem, bo się nie zetknęłam :)
    Pozdrawiam piękne oczęta :)

    OdpowiedzUsuń
  23. we need to look into this! looks great

    http://mkstyleramblings.blogspot.com.au/

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  25. cudowny efekt !!!
    widziałam go i chyba sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam go :D
    Ale jest dla mnie troszke za ciemny ;(
    Ale i tak go koczham bo kryje jak szalony, z tym ze jak dla mnie pod oczy jest za ciezki i uzywam go na przebarwienia i niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam na Waszych blogach.