Wibo, So Matte

Cześć Kochane!
Jak się trzymacie w te nienajcieplejsze dni? Bo ja poległam. Dopadło mnie choróbsko :(
Ale z drugiej strony dobrze jest spędzić cały dzień w domu, w dresach ;)

Dziś kolejne lakiery z paczki wygranej u Blanki

Może zacznę od ich gorszej strony...
Konsystencja jest dość gęsta co utrudnia malowanie, trochę smużą ale nie bąbelkują. Pędzelek jest szeroki, lubię szerokie pędzle, niestety jest też gruby i źle mi się nim manewruje przy skórkach, co widać na zdjęciach :/

Natomiast bardzo szybko wysychają i dają dobre krycie już po 2 warstwach. Potrafią wytrzymać na paznokciach nawet kilka dni, a jeśli chodzi o zmywanie to nie ma problemu. Jedynie granat lekko barwi płytkę.

Może nie do końca jest to efekt matu ale bardzo ładnie prezentują się na paznokciach i mimo powyższych minusów lubię je :)

Byłam zmuszona robić zdjęcia telefonem więc są jakie są :/











Wibo, Wild Thing

Hej Kobietki
Nareszcie jestem z nowym postem!
I cieszę się, że zaglądacie tutaj pomimo mojej długiej nieobecności :)

Dziś piszę o zestawie, który udało mi się wygrać w lakierowej paczce Wibo u Blanki :)
Zapewne wszystkie już znacie ten welwetowy pyłek, ale postanowiłam pokazać Wam jak prezentuje się na moich pazurkach :) 

Lakiery są raczej rzadkie, mimo to dobrze się nimi maluje. Na zdjęciach widzicie 2 warstwy, jednak przy długich paznokciach kolor czerwony potrzebuje jeszcze jednej, trzeciej warstwy. Wysychają dość szybko. Ze zmywaniem nie ma szczególnego problemu, a jeśli chodzi o trwałość to po 2 dniach końcówki zaczęły się ścierać.

A jak ja to robię?
Po nałożeniu na płytkę 2 warstw lakieru, praktycznie od razu zanurzam paznokieć w słoiczku, usuwam nadmiar pyłku i gotowe.

Przy kontakcie z wodą efekt wciąż się utrzymuję i bardzo fajnie prezentuje, jednak delikatnie traci na miękkości ;)

Kolory: Lady in red - czerwony. Sexy Wamp - granatowy (posiada delikatny shimmer). 


A wy, co o nich myślicie?
:)

Wracam!

Hej moje kochane!

Znikłam na bardzo długo, wiem, wybaczcie. Sama się nie spodziewałam, że nie będzie mnie tu aż tyle czasu.
Ale uwierzcie, że miałam bardzo przyjemny powód odwracający uwagę od bloga, hihi :)

Już niedługo wracam z nowym postem :)

Trzymajcie się cieplutko.
Buziaki!