Jak na początkującą blogerkę wogóle się nie wykazałam, wiem, częstotliwość moich postów jest beznadziejna. Tak samo jak i odwiedzin u Was :(
Niestety praca do wieczora i wyjazd za granice w ostatnim czasie jakoś nie sprzyja prowadzeniu bloga, mimo że bardzo chcę.
Może uda mi się to Wam wynagrodzić różami które chcę Wam dziś przedstawić.
Nie bez powodu INGLOT jest na samym początku, jest to chyba najpiękniejszy odcień różu z jakim się kiedykolwiek spotkałam. Zrobiłam zdjęcia pomalowanych nim pazurków ale niestety nie wiem gdzie przepadły :( nadrobię to następnym razem :)
EVELINE, ten odcień również przypadł mi do gustu. Zapewne jeszcze nie raz będę go nosić na paznokciach.
CELIA, na szalone wakacje - idealny.
REVLON, na zdjęciach wpada bardziej w czerwień, jednak w rzeczywistości wygląda na przełamany różem.
Nie jestem różową lolitką ;) jednak na paznokciach uwielbiam kolor różowy. Kiedy wybieram się do drogerii z zamiarem zakupu innego koloru i tak przeważnie wychodzę z różem ;)
Bardzo ładne kolorki! Szczególnie ten z Inglota. A różowy kolor również lubię na pazurkach, mam chyba najwięcej właśnie takich lakierów ;)
OdpowiedzUsuńCudowne masz pazurki <3
OdpowiedzUsuńinglot i celia zwracają moją uwagę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lakiery inglota :) I uwielbiam róż na paznokciach :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory:) też lubię róż na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńja ogólnie lubię lakiery inglota tylko że są drogie
OdpowiedzUsuńJa z lakierami Inglota mam kiepskie wspomnienia, więc rzadko spoglądam w ich stronę. Ale ten kolor, który pokazałaś na zdjęciu wygląda zachęcająco :) Ja rownież uwielbiam róże na paznokciach. Mam ich kilka i nigdy mi dość :P
OdpowiedzUsuńróż lubie oglądac u kogoś, sama źle się czuję w tym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńmam to samo :D kiedyś kupowałam same niebieskie lakiery, teraz różowe ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuń