Mikrodermabrazja

Mikrodermabrazja jest metodą kontrolowanego mechanicznego złuszczania warstwy rogowej naskórka za pomocą specjalnego urządzenia wyposażonego w głowice ścierające.
Czyli...
Przesuwając głowicą po skórze ścieramy martwe komórki naskórka, dodatkowo urządzenie wytwarza podciśnienie, które delikatnie zasysa skórę. Usuwając obumarłe komórki prowokujemy skórę do tworzenia nowych, pełnowartościowych.


Jakie korzyści daje zabieg:
- zwiększenie produkcji kolagenu i elastyny
- poprawa kolorytu i wygładzenie skóry
- zwiększenie metabolizmu komórkowego
- spłycenie powierzchownych zmarszczek
- zwiększenie elastyczności
- zwężenie porów
- usunięcie przebarwień słonecznych, starczych
- zmniejszenie łojotoku
- zwiększenie absorpcji składników aktywnych z kosmetyków


Zabieg jest bezbolesny.
Jego intensywność opiera się na zwiększonym cisnieniu bądź na większej ostrości głowicy, czynniki te są dobierane indywidualnie do potrzeb.

Oczywiście przed wykonaniem mikrodermabrazji, przygotowujemy skórę poprzez demakijaż. Natomiast na koniec zabiegu nakładamy kosmetyki dobrane w zależności od rodzaju skóry.
W moim przypadku do cery mieszanej/trądzikowej np. - serum Dermika, maska algowa Bielenda i krem Perfecta.
 
Po zabiegu może pojawić się uczucie mrowienia, pieczenia, świądu oraz delikatne zaczerwienienie, które szybko ustępują.
Efekty widoczne są od razu jednak dla lepszego efektu zalecane jest wykonanie serii zabiegów, których częstotliwość dobierana jest indywidualnie.

Najlepszą porą na wykonywanie mikro jest wiosna i jesień ponieważ mróz w zimie i ostre słońce latem mogą powodować powstanie przebarwień.
Po zabiegu zalecane jest stosowanie filtrów UV. 



Próbowałam nagrać dla Was filmik ale zabrakło mi trzeciej ręki ;) dlatego odsyłam Was do filmiku znalezionego na youtube, na którym bardzo fajnie jest wszystko przedstawione.


Przeciwwskaznia:
- stany zapalne skóry
- zakażenia wirusowe, bakteryjne, grzybicze 
- uszkodzenia ciągłości skóry
- trądzik ropowiczy 
- trądzik różowaty 
- nowotwór skóry
- zabiegi chirurgiczne w obrębie twarzy (do 2 miesięcy)
- tendencje do pękania naczynek krwionośnych


Głowice są produktem wielokrotnego użytku. Podczas zabiegu stykają się bezpośrednio z powierzchnią skóry, dlatego po każdym zabiegu powinny być poddane odpowiedniej sterylizacji.

21 komentarze:

  1. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie miałam jeszcze profesjonalnego zabiegu robionego przez kosmetyczkę na twarz.. Ogólnie efekty brzmią zachęcająco, ale nie wiem czy chciałabym się na takie coś zdecydować już teraz.. Może prędzej za kilka lat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety mam trądzik i o mikrodermabrazji mogę zapomnieć hehe :)

    Obserwuje kochana :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam mikrodermabrazję!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Z uwagi na moje trądzikowe problemy zawsze decydowałam się na kwasy, ale teraz mam ochotę eksperymentalnie połączyć je z mikrodermabrazją przed. Nie rozmawiałam jeszcze o tym z moją kosmetyczką, ale zastanawiam się właśnie, czy taki 'pakiet' dwóch zabiegów również powinno się wykonać w określonej ilości serii, czy właśnie nie powinno, bo to zbyt mocna ingerencja?

    OdpowiedzUsuń
  5. Na mnie czeka mikrodermabrazja ale w postaci proszku, z ktorego robic bede maseczke na twarz. Jeszcze nie mialam okazji przejsc sie do kosmetyczki by wyprobowac zabieg takim urzadzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam jak miałam praktyki w salonie akurat był dzień matki i szefowa mi dała 50% zniżki na zabieg dla mamy i wybrałam jej właśnie mikro diamentową :D Nawet część sama ją robiłam :P Była bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeden z moich ulubionych zabiegów ;D
    I jestem w 100 % z niego zadowolona ! ;))
    Zazwyczaj kosmetyczka robi mi z połączeniem kwasu migdałkowego ;))
    Cera po zabiegu - rewelacyjna ;) mimo że przez 2 - 3 dni schodzi skóra - później ? SUPER ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooo widzę że profesjonalnie się za to zabrałaś ;) Ja nigdy nie miałam takiego zabiegu na twarz, zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. teraz jesien wiec mozna spokojnie zapisac sie na taki zabieg......polecam równiez i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow świetna sprawa;)bardzo fajny blog:) obserwujemy??????:) pozdr. gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny opis ;) mialam to na zajeciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana zapraszam do mnie na nowy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  13. byłam już kilka razy na mikro i naprawdę daje świetne efekty...ale choć tak jak piszesz jest to zabieg bezbolesny to muszę przyznać na własnym przykładzie, że dość nieprzyjemny, szczególnie zdzieranie na czole...ja miałam łzy w oczach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie codzi o to, że była za ostra...za pierwszym razem była 150, później 200...ale o to, że na czole w ogóle nie ma ciała i jeżdżenie diamentową głowicą było baardzo nieprzyjemne ale to nie był klasyczny ból...tylko taki dziwne uczucie, że aż mi się łezka zakręciła; ja nie płakałam z bólu...no nie wiem jak to wytłumaczyć:) z reguły mam niską odporność na ból dlatego pewnie te łzy:)

      Usuń
    2. kurcze...albo najpierw 200 a później 150...nie pamiętam która mocniejsza:)

      Usuń
  14. Nigdy nie miałam tego zabiegu, ale kusi mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. z chęcią bym sprawdziła taki zabieg na mojej buzi:)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetnie opisane od A do Z dostałam darmowy bon na ten zabieg ale trochę się wystraszyłam i oddałam go, nie mam najmniejszych problemów z cerą a mojej przyjaciółce się przydał:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajna sprawa :)

    Pozdrawiam :)
    http://monika-agness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam na Waszych blogach.